Wszelkie prawa zastrzeżone!
Wszystkie teksty, rysunki, zdjęcia oraz wszystkie inne informacje opublikowane na niniejszych stronach podlegają prawom autorskim polskalitera.com Wszelkie kopiowanie, dystrybucja, elektroniczne przetwarzanie
oraz przesyłanie zawartości bez zezwolenia autora jest zabronione.
Baba Jaga piecze ciasto
i wybiera się na miasto,
robi piknik w miejskim parku,
niesie wielki kosz podarków.
Złote słońce, ciepłe lato,
siedzą sobie Mama z Tatą
na trawniku, ależ błogo!
Sewa jeździ hulajnogą.
Nadjeżdża kolega, Franek-
"Piękny mamy dziś poranek!"
Ale co to? Jakieś dzieci
zostawiły swoje śmieci.
Cały skatepark zasypany...
Jak tu bawić się, o rany!
I co teraz? Jak to co!-
Jaga puszcza miotłę z rąk-
"Rusz się miotło, w lewo, w prawo.
Miotło, miotło, tańcuj żwawo.
Powymiataj małe, duże
odpady, śmieci i kurze!"
Miotła wymiata, w obroty
bierze puszki, plastik, "koty",
kłębią się śmieciem chowańce-
"Nie mamy chęci na tańce!"
Chowańców tutaj bez liku,
zlepiają się przy śmietniku,
chowają się w krzakach, wszędzie!
Trudno pozamiatać będzie.
Jaga miotłą dyryguje,
Sewa śmieci segreguje,
Franek z workiem się nalata,
raźno pomaga im Tata.
Baba wytrzepuje koce,
zamawia powietrzne moce-
"Trzepu trzep, jak ten rzep,
dobry wichrze w koc się wczep!"
Przybywa Poświst, Latawiec-
"Sprawdzimy, co piszczy w trawie!
Świstu-szustu, śmieci kłąb
zmielę w pralce wietrznych trąb."
"A ja ześlę błyskawice,
z bałaganem się policzę!"
Pędzą wiry i wiatr dmie,
wsad do kosza, aż się gnie.
Wywijają, wypełniają,
w koszykówkę świetnie grają.
"Wody potrzeba nam jeszcze.
Spłyń, Rusałko, srebrnym deszczem!"
Radośnie i dla urody
plusnęła im falą wody.
Wymyły się ławki, parki,
place, rampy, zakamarki.
Rusałka perli swe oczy,
wodospady cud-warkoczy
wyżyma na trawnik rosę,
w strugach moczy stópki bose.
"Zioła, kwiaty i źdźbła trawy,
przyłączcie się do zabawy!"
Zrzuca pled z ramion pagórka
Dziewanna- Praziemi córka,
rozkłada pachnące dłonie-
"Każdy śmieć na popiół spłonie."
Rozłożą się na atomy
papier, plastik i kartony.
Tak pracuje Matka Ziemia,
chłonie, czyści bez wytchnienia!
W brzuchu Ziemi, należycie,
krążą cząstki- nowe życie.
"Patrzcie, mili, cud się zdarza-
śmieć w roślinę przeobrażam!"
Odpadów, wyziewów paszcze
grudka ziemi wnet wygłaszcze,
zmiksuje swe minerały,
odbuduje świat wspaniały!
Ludzie stoją oniemiali...
Jaga pomocników chwali,
Oni pięknie się kłaniają,
palce-pstryk i już znikają.
Lecą w inną stronę świata...
"Dziękujemy!"- woła Tata.
Mama zjawia się, w sukience
ubłoconej, z kwiatkiem w ręce.
"Gdzieś ty znikła, gdzieś ty była,
kolanka swe wybrudziłaś?
Ominęło cię sprzątanie...
"Nic nie szkodzi, zrobię pranie."
Jaga śmieje się do Mamy-
"Świetny proszek mam na plamy."
Skatepark bieli się czystością.
Hulajnogi szus z radością!
Śmiga Sewa, śmiga Franek,
trochę żartów, niespodzianek.
Wjazd na rampę, raz-dwa-skok,
to udany bunny hop!
Teraz patrzcie, jak podkręcę
tail whip, trzymam stery w ręce,
dalej, jazda, taki czar
ślizg i iskry na grind bar.
Quater-pipe to prosty zjazd,
śmiało, half-pipe, jeszcze raz!
"Supertriki, brawo chłopcy!"
Damy hulajnogom mocy,
Teraz nieźle zakręcimy,
back flipem się pochwalimy!
"Porę mamy piknikową.
Siadajcie, podjedzcie zdrowo.
W koszyku mam witaminy,
byście mieli dziarskie miny."
Jedli, aż się trzęsły uszy,
ale nikt tu nie nakruszył,
wszystkie śmieci pozbierali,
o porządku pamiętali!
Baba Jaga na sprężynie cz 6.
Wielkie sprzątanie